Tak jak wspominałam we wcześniejszym poście o nowych tematach na blogu (tu),to dziś właśnie nadszedł ten dzień i na pierwszy ogień będzie post o kocim charakterze :)
Odkąd pamiętam wszystkie koty, które miałam od maleńkości zawsze lubiły być głaskane. Wystarczyło zawołać kicicicicici :) od razu przybiegały i chciały być przytulane. Moje zdanie na ten temat zmieniło się, kiedy rodzice dokładnie 6 września 2013 przywieźli nam małą Majcie. Była maleńka i przestraszona - miała zaledwie 6 tygodni. Robiliśmy wszystko, żeby czuła się u nas jak najlepiej. Ale wiadomo, mały kotek zabrany od matki zawsze jest strachliwy. Potrzebowała czasu, żeby się zaaklimatyzować w nowym miejscu.
Tutaj akurat mały śpioch na plecach Taty :)
Pamiętam jeszcze swojego kotka " Kitka" z rodzinnego domu, miał chyba z 13 lub 14 lat.
Niestety już go nie ma :((( To, to była dopiero maskotka. W pełnym tego słowa znaczeniu. Nie ważne czy się z siostrą malowałyśmy, czy kąpałyśmy w łazience. Kitek zawsze był z nami, szukał choćby skrawka miejsca, byleby być przy nas. Jak leżałyśmy dłużej z nim na łóżku i spał, a nam już było dość niewygodnie można było śmiało go przesuwać i nie przeszkadzało mu to. Ważne, że czuł nas przy sobie. Był naprawdę wspaniałym kotkiem. Jedynym minusem było to, że Kitek podchodził do wszystkich, którzy go zawołali, a złych ludzi na tym świecie nie brakuje. Do tej pory nie wiemy, czy po prostu odszedł ze starości, czy coś innego było przyczyną jego zniknięcia.
A oto kochany Kitek - sorki za jakość zdjęć, ale robione jakieś 5-6 lat temu :)
Zapraszam również po przepis na pyszne brownie z malinami (tutaj) oraz na nasz fanpage na Facebooku (tu) i Instagramie (tu).
A tutaj już 3-letnia Majka :
Koty są różne , ja mam cztery księżniczki każda inna, moja najstarsza ponad 18 letnia kicia (jedyna co się urodziła u mojej siostry z przybłąkanej kotki, )od maleństwa nie chciała na kolana , na początku nawet nie chciała głaskania, po 15 roku życia zrobiła się miziasta, wręcz wymusza głaskanie ,ale na kolana nie lubi
OdpowiedzUsuńdwie ponad 11 letnie (znalezione jako oseski , wychowane na butelce)raczej lubią pieszczoty ,ale jedna tylko wtedy jak jej się chce inaczej , nie nie, druga zawsze chętna na pieszczoty ,ale sama na kolana nie przyjdzie
Najmłodsza ponad 3 letnia , takie kocie ADHD (tez znajda jako bardzo maleńkie kocie), broi do dziś ,ale jest całuśna i pcha się na kolana ,ale tylko do rodziny , do obcych ma dystans
p.s 13 czy 14 lat to nie starość ,żeby kot w tym wieku umierał ,albo był chory , albo stało się mu coś złego, no niestety wychodzące koty są bardziej narażone na niebezpieczeństwo
Zgadzam się z Pan/Pani w 1oo %, że koty są przeróżne i każdy ma swój przypisany do siebie koci charakter :) Wiedziałam to już dlatego, że w swoim życiu miałam styczność z wieloma kotami, ale swoim komentarzem uświadamia mnie Pan/Pani do tego jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.